Dzisiaj już zamknięta i co raz bardziej zniszczona przez kopalnię odkrywkową nieopodal.
Wejście do samej kopalni nie należało do łatwych. Poza tym iż wejść trzeba było o zmroku by za wiele osób nie widziało, to na miejsce docelowe czekała długa ponad 2 godzinna podróż przeciskając się przez szczeliny niekiedy 30cm z bagażami i żywnością na kolejne kilka dni które mieliśmy spędzić pod ziemią.
W tak doborowe miejsce tylko nieliczni postanowili się wybrać a w ich gronie znaleźli się znajomi z Gdańska, Poznania, Warszawy, Międzyrzecza i Bydgoszczy. W sumie członkowie dwóch grup eksploracyjnych i kilka zaprzyjaźnionych osób.
Tak wyglądało wejście główne które okazało się naszym wyjściem już w 2011 roku
Sala główna w której byłą sylwestrowa impreza jak również nasze spanie.
Spanie nie należało do najprzyjemniejszych ponieważ z nieba (sufitu) potrafiło kapać dość mocno, trzeba było nieźle się nawywijać by nie zamoczyć śpiwora i siebie. Oczywiście odwrócenie butów lub ich przykrycie nie wspomnę.
W kopalni poza sylwestrem również trochę pochodziliśmy i pofociliśmy mi. stalaktyty i stalagmity
jak i stalagnat
Na sam koniec prezentuje jeden z magazynów który jest zaraz za wejściem głównym, w nim znajdowały się materiały wybuchowe którym między innymi górnicy wydobywali kruszec a był nim magnezyt
Nie mogę powiedzieć w jakiej kopalni byliśmy, lecz część z Was która to rozpoznała proszę by zachowała to dla Siebie.
Miejsce w którym byłem mogę zdradzić lecz nie na forum publicznym.
Pozdrawiam
Krzysztof Nycek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz